Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 04:18
Przeczytaj!
Reklama
News will be here

OKO to główna stała i jestem z tego dumny!

Część I wywiadu z redaktorem naczelnym Tygodnika OKO Edmundem Kordasem
OKO to główna stała i jestem z tego dumny!

Dwa lata temu świętowaliśmy jak OKO swoje dwudziestolecie, publikując m.in. cykl wspomnieniowych tekstów przygotowanych przez byłych współpracowników pisma. Dziś miło nam zwrócić Państwa uwagę na małe cyferki nad naszym logo, które wskazują, że po numerze bieżącym już tylko dwa wydania dzielić nas będą od 500. numeru pisma, który ukaże się 21 września! Z tej okazji zaczynamy publikację obszernego wywiadu z człowiekiem dwa lata temu pominiętym, od którego przecież to wszystko się zaczęło, czyli naszym redaktorem naczelnym Edmundem Kordasem.


Tygodnik OKO: Czy myślał Pan o tym, że są mieszkańcy regionu, którzy urodzili się na początku XXI wieku, obecnie już dorośli, studiujący i pracujący, z których perspektywy ukazujące się od 2001 roku OKO jest obecne “od zawsze”? Jakie to uczucie?


Edmund Kordas: Trochę ambiwalentne, bo to akurat nie dzisiejsi 20-latkowie czytają OKO, chyba że w internecie, tylko ci, którzy te 20-30 lat mieli w 2001, gdy OKO powstawało. Oni teraz mają po 40-50 lat i to jest właśnie grupa wśród naszych Czytelników przeważająca, to jest nasza siła. To właśnie wśród nich są tacy, którzy są z nami przez cały ten czas, od 22 lat.


Rodzi się zatem pytanie - jak to się udało? No bo nie ukrywajmy: lokalne czasopisma to są zazwyczaj efemerydy, które powstają i znikają po paru numerach, sam przed OKIEM pracowałem w takowym (“Nowa Gazeta Kozienicka”), gdzie ostatecznie wyszło tego raptem 4 czy 5 numerów - a tutaj mówimy o 500. wydaniu…


Udało się dlatego, że tej jednej rzeczy Kordas nie schrzanił. Wiem, że utarło się, że u Kordasa zawsze słomiany zapał, czego się nie złapie to zaraz rezygnuje i tak dalej. Nie ukrywam: popełniłem parę życiowych i biznesowych błędów, OKO jest natomiast akurat tą jedyną rzeczą, z którą przez wszelkie te przeciwności losu, kryzysy finansowe i inne udało mi się przebrnąć. Jest widać z tym pismem związana jakaś taka moja wyjątkowa determinacja. Ja jestem zodiakalnym baranem, jestem więc uparty - i jak uparłem się akurat w tym względzie, tak w tym uporze trwam.
 

Dlaczego? Przecież, jak zostało to oficjalnie powiedziane 2 lata temu, podczas naszego dwudziestolecia (relacja: Tygodnik OKO 23/2021), wcale nie lubi Pan pisać i tak naprawdę marzyła się Panu nie gazeta, a radio?


Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. W roku 2001 z różnych powodów, w tym technicznych, nie było mowy o założeniu radia, pojawiło się ono dopiero kilkanaście lat później, to swoje marzenie spełniłem dopiero w roku 2014 uruchamiając Radio Ucho. Skoro jednak w tym momencie miałem już za sobą 13 lat wydawania gazety, w tym 3 lata już w takim formacie, jaki mamy obecnie, to.. nie wiem, zadziałała chyba siła przyzwyczajenia oraz fakt, że w międzyczasie pojawiło się mnóstwo zaangażowanych w tworzenie OKA ludzi. Od samego początku była tu grupa takich zapaleńców, jeszcze w latach 90. rozmawialiśmy o tym, żeby coś takiego zrobić. Ja byłem wtedy radnym, szefem komisji promocji. Mało osób to pewnie pamięta, ale pewne rzeczy - te okrąglaki, żółto niebieskie tablice - to były moje pomysły. Mówiło się więc o gazecie i ktoś musiał to na siebie wziąć. Zrobiłem to ja, ale i grono współpracowników było wtedy naprawdę szerokie, o czym zresztą można się przekonać patrząc na nazwiska pod publikowanymi wtedy artykułami. Niektórzy wnieśli wtedy do OKA swoje doświadczenie, inni - młodsi - głównie entuzjazm, bo fachu dopiero się uczyli. I teraz zdarza się, że ci, którzy wyszli z OKA, gdzieś tam te korzenie ciągle pamiętają i czasem wspominają.

 

No to teraz: po co Panu to OKO?


Z założenia miało to być hobby. Hobby ocierające się o biznes - czasami skuteczniej, czasami mniej skutecznie. Czasem, gdy z różnych przyczyn reklamodawcy odpływali, zostawało już tylko hobby. Ja do tej pory dziwię się, że w takich uwarunkowaniach mogliśmy mieć tak rozbudowaną redakcję, koszty i tak dalej… no, ale to kwestia przychodzącego z czasem doświadczenia. Sam pan redaktor wie jak dziś robimy OKO - a robimy je, nie zdradzając szczegółów, 3-4 krotnie szybciej niż 10 lat temu. 

 

A po co dziś OKO ludziom? Od czasu jego powstania rozegrała się wszak cała rewolucja internetowa, informacje pozyskujemy dziś w zupełnie inny sposób niż wtedy…

 

Odpowiem tu pytaniem na pytanie: ludzie czytają OKO, czy korzystają z niego tylko w sezonie grzewczym?


Czytają, mogę to poświadczyć naocznie choćby na podstawie tego, co widzę i słyszę podczas dystrybucji.

 

No właśnie. To są te same informacje, które znaleźliby w Internecie, ale opisane tak, że można sobie zajrzeć, odłożyć, potem do tego wrócić, np. w weekend. Skoro wszystko robimy na modłę zachodnią, to warto zwrócić uwagę, na to, co się dzieje na Zachodzie, a dzieje się to, że np. w USA już 10 lat temu było wiadomo, że prasa lokalna przetrwa. Właśnie dlatego, że wnikliwie opisuje lokalne problemy i tematy, globalną polityką się przecież nie zajmujemy.

 

No tak, nas Sztuczne Inteligencje nie zastąpią, bo skompilować informacje pobrane z agencji może i potrafią, ale na Dożynki raczej nie pójdą. I teraz: nie pochodzi Pan z Ziemi Kozienickiej. Jak to się zatem stało, że człowiek pochodzący spoza Kozienic dał temu miasto najdłużej ukazujące się lokalne pismo?


Tak już chyba mam. Tak jak na Rudzie, gdzie mieszkam, zainicjowałem powstanie straży i paru innych rzeczy, tak zadziałałem i tu. Przyjezdni bywają bardzo aktywni, a ja przy okazji dość łatwo, myślę, wchodzę w relacje z ludźmi i odpowiednią ich grupę w odpowiednim czasie udało mi się do tego pomysłu przekonać. W tym momencie mieszkam tutaj już 36 lat, od 1987, czyli przyjechałem tu 14 lat przed założeniem OKA. W latach 90. byłem jednym z czterech inicjatorów powstania Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców w Kozienicach, a później Forum Ziemi Kozienickiej, choć tego akurat dziś na ich stronie nie ma.

 

ale jednak wśród tych wszystkich form aktywności biznesowej społecznej główną stałą jest właśnie OKO!

 

Tak. To jest główna stała - i jestem z tego dumny. Dwa lata temu na jubileuszowym spotkaniu deklarowałem, że pociągniemy to na pewno do 500. numeru lub nieco dłużej - ale że 500 plus robi się już powoli passe, nasz nowy cel to 800. I plus. 


 

Ciąg dalszy w następnym numerze a w nim m.in. o tym, jak to się stało, że komunistyczna cenzura doprowadziła pośrednio do powstania Tygodnika OKO :) 


 



 

Rozmawiał (i jeszcze porozmawia) 

AlKo


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: EmerytkaTreść komentarza: Radni Pionek słusznie obniżyli burmistrzowi Kowalczykowi wynagrodzenie ponieważ niszczyl miasto i dalej to robi. Wystarczy przejechać się po mieście i zobaczyc- dziurawe ulice, miasto brudne, alejka przy ul.JPII w parku trzy lata i beznadziejna i na Błoniach dwa lata i już dziury, wydawał pieniądze podatników na rzeczy zbędne a ważne sprawy ominął, nadzatrudnienie w urzędzie miasta, umarzał podatki koleżkom a od mieszkancow chciał jak najwiekszych podwyżek. Po prostu zniszczył nas mieszkańców i już dawno należało mu obniżyć wynagrodzenie a nie dopiero teraz. Gdyby miał odrobinę honoru to sam powinien odejść. Ale takie osoby nie mają go za grosz tylko dalej są pasożytami. BRAWO RADNI!!!!!!Data dodania komentarza: 09.02.2024, 01:43Źródło komentarza: OKO 3/509Autor komentarza: E leTreść komentarza: Bedzie mi milo wrocic do tego miejsca. Fajna atmosfera i sympatyczni ludzie. Vi aspettiamo domani alle 18. Non mancate! Up the Golden HandData dodania komentarza: 10.11.2023, 11:27Źródło komentarza: GOLDEN HAND: CHCIAŁEM, ŻEBY BYŁY REFRENYAutor komentarza: WojtekTreść komentarza: Przeczytałem, Bardzo ciekawa polecam. Ewelino GratulacjeData dodania komentarza: 09.11.2023, 20:41Źródło komentarza: „To są również moje rodzinne strony” – wywiad z Eweliną MatuszkiewiczAutor komentarza: MfooyarekTreść komentarza: Cudów nie ma. Zaklinanie rzeczywistości niczego nie daje - otóż się nie udaje.Data dodania komentarza: 13.09.2023, 14:50Źródło komentarza: SP ZZOZ KOZIENICE: JAKIM CUDEM TO SIĘ UDAJE?Autor komentarza: słuchaczTreść komentarza: słuchałem, szkoda ze nie ma radiaData dodania komentarza: 25.08.2023, 20:48Źródło komentarza: Jedna rzecz jest stała...Autor komentarza: Zbłąkany wędrowiecTreść komentarza: No proszę, niby nic wielkiego nie zostało powiedziane, nic specjalnie nowego nie padło, a jakoś sympatycznie zaciekawiliście. Przeczytam i pozdrawiam.Data dodania komentarza: 17.01.2023, 00:44Źródło komentarza: NIE PODZIELAM, NIE POWIELAM, NIE BIORĘ UDZIAŁU (wywiad z Małgorzatą Boryczką)
Reklama
News will be here
Reklama